Chodzi o słowo "kiedy". "Jeszcze Polska nie zginęła,/ Kiedy my żyjemy" - śpiewamy dzisiaj. Co niektórzy zaś zmieniają "kiedy" na "póki". W związku z tym, że w wersji uznanej jest tam wspomniane już "kiedy", traktowane jest jako błąd, a przez niektórych - jako karygodna nieznajomość hymnu państwowego.
Znalazłam książkę i dla Hanysów, i dla Goroli. Każda opowieść, napisana gwarą, tłumaczona jest na język polski. „Zdarziło się na Ślonsku” – „Zdarzyło się na Śląsku”. Opowiada o bohaterach śląskiej ziemi. Między innymi o urodzonym w Gleiwitz Żydzie Oskarze Troplowitzu, twórcy kremu Nivea, pasty do zębów, plastra samoprzylepnego i wysuwanej szminki. Czytałam więc, co „zdarziło się na Ślonsku” bajtlom, dla których jestem praciotką – sześcioletniemu Tymkowi i czteroletniej Kornelii – w dzień Narodowego Święta Niepodległości. Najpierw po śląsku, potem po polsku. Sama dałam się wciągnąć lekturze, bo jak podtytuł na okładce głosi, to „łopowieści niysamowite niy ino dlo bajtli”. Nagle myśl mnie naszła, że przecież bajtle, zasłuchane w śląskiej historii kawałek, nie wiedzą, o co z tym Śląskiem chodzi. Przerywając więc na chwilę opowieść o twórcy wysuwanej szminki, powiedziałam: „Wiecie, Śląsk to jest nasza ziemia, tu właśnie mieszkamy”. Kornelii zapłonęły policzki. Czterolatka wzięła głęboki oddech, a mina jej mieszanką zdziwienia była i oburzenia. „Przecież my mieszkamy w Polsce! To jest… to jest nasza… to jest… Jeszcze Polska nie zginęła!”. Ja wybuchnęłam śmiechem, a mało dziołszka, która właśnie uczy się w przedszkolu hymnu, trochę się zawstydziła. Przytuliłam ją: „Kornelciu, bardzo pięknie! Jesteś patriotką!”. Po czym… zwyczajnie się wzruszyłam. Wzruszyła mnie mała śląska dziewczynka, która, w święto odzyskania przez nasz kraj niepodległości, z wypiekami na twarzy wykrzyczała: Polska nie zginęła! „Póki mi żyjemy” wprawdzie nie dodała, ale wiem, że to wie, bo później, razem ze mną, zaśpiewała. Wzruszyło mnie to i zmusiło do przedświątecznej refleksji. O nas, Polakach – Ślązakach. Wytłumaczyłam bajtlom prosto, bez historycznych komplikacji. Polska to nasza ojczyzna duża, Śląsk – mała. Jesteśmy Polakami i Ślązakami. A Śląsk jest polski. I kiedyś ludzie walczyli, ginęli w powstaniach, by tak właśnie było. I jeszcze – piękna jest nasza polska mowa, ale piękna jest też gwara, której znajomość to ogromne bogactwo. Kornelia się uspokoiła, kiwnęła głową na znak, że rozumie, że się zgadza. I kazała czytać dalej – po polsku o śląskiej ziemi. Czteroletni bajtel w minutę pojął to, czego my, dorośli, przez lata pojąć nie możemy i o co spory toczymy nawet w rodzinach. Nawet w święto takie, jak dziś. Znam pewnego gliwickiego księdza, dumnego Ślązaka z krwi i kości, który czuje się Polakiem. Jego brat, też dumny Ślązak z krwi i kości, czuje się Niemcem. Gdy lata temu wyemigrował na Zachód i kusił księdza, by zrobił to samo, usłyszał: „Nigdy. Jestem Polakiem”. Dziś, w nasze wielkie narodowe święto, myślę o tym, kim jestem ja sama. I zdradzę, co mówi mi serce: Polką jestem, Ślązaczką. Kocham te moje dwie ojczyzny – dużą i małą. Sprawnie władam polskim językiem (ba, skończyłam nawet filologię), więc mówię po naszemu, ale w domu, z rodzicami, godom po naszymu. I cieszę się, że w bibliotece mogę wreszcie znaleźć książkę o mojej małej ojczyźnie, napisanej w moim języku i w mojej gwarze. W dniu niepodległości, w tym roku niełatwym, rodakom jedności życzę i zgody. Jeśli tego nie będzie, niepodległość też możemy stracić. Jeszcze Polska nie zginęła – i niech tak zostanie. Marysia Sławańska
Ottův slovník naučný. Třináctý díl. Praha : J. Otto, 1898. S. 297. Dostupné online. Jeszcze Polska nie zginęła, počáteční slova národní hymny polské, původně pochodu, jenž zpíván byl polskou legií, utvořenou generálem Dąbrowskim r. 1796 ve službách Bonapartových v Italii.
Prawnik i dyplomata Mark Brzezinski, syn Zbigniewa Brzezińskiego, doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego USA w czasie prezydentury Jimmy’ego Cartera, został ambasadorem Stanów Zjednoczonych w Polsce. W rozmowie z KAI powiedział, że rozpoczyna misję w RP „z wielkim osobistym wzruszeniem, dumą i poczuciem”, że dopełnia „koło historii” swojej rodziny. Brzezinski zadeklarował, że dobrze zna Polskę. - Jestem dzieckiem rodziców rzuconych na wybrzeża Ameryki przez II wojnę światową. Mój zmarły ojciec Zbigniew Brzeziński urodził się w Warszawie. Pierwsze dziesięć lat życia spędził w Przemyślu - zaznaczył. - Mój ojciec zasłynął jako zagorzały bojownik o wolność tych, którzy zostali zmuszeni do życia pod tyranią komunizmu, zwłaszcza Polaków. W naszej rodzinie słowa „Niech żyje Polska” i „Jeszcze Polska nie zginęła” coś znaczyły: wspólne wartości i chęć ich obrony - podkreślił. Czytaj więcej Mark Brzezinski dodał, że na początku lat 90. XX wieku spędził w Polsce kilka lat jako stypendysta Fulbrighta i wykładowca UW. - Obecny powrót to zaszczyt, na który jak czuję, że przygotowywałem się przez całe życie. Jestem wdzięczny za możliwość reprezentowania mojego kraju na ziemi mojego ojca i dziadka - powiedział. W rozmowie z KAI ambasador ocenił, że „przestrzeganie rządów prawa nadal jest jedną z najważniejszych wspólnych wartości demokracji”. Pytany, jakie najważniejsze wyzwania swej misji w Polsce widzi przed sobą odparł, że „najbardziej oczywistym wyzwaniem stojącym obecnie przed Stanami Zjednoczonymi, Polską i naszymi sojusznikami jest budowanie bezpieczeństwa na wschodniej flance NATO”. Czytaj więcej - Będę zatem ściśle współpracować z Polską, aby dalej wzmacniać naszą współpracę w dziedzinie bezpieczeństwa, co ułatwia trwała obecność tysięcy żołnierzy USA służących na rzecz naszej wspólnej obrony - dodał deklarując, że kontynuowany będzie „wysiłek na rzecz wzrostu gospodarczego w regionie, w tym poprzez Inicjatywę Trójmorza i zwiększanie bezpieczeństwa energetycznego”.
Tegoroczny przemarsz idzie pod hasłem "Jeszcze Polska nie zginęła". Manifestację, która od lat przechodzi ulicami Warszawy w rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości, od 2011 roku Katarzyna Janiszewska 26 lutego minie dokładnie 90 lat, od kiedy „Mazurek Dąbrowskiego” został oficjalnie hymnem narodowym Polski. Przy tej okazji stworzyliśmy listę innych ważnych dla Polski i Polaków utworów muzycznych Muzyka ma moc szczególną. Łagodzi obyczaje, jednoczy. Pieśń to jedyna forma przekazu, która sprawia, że miliony ludzi w tym samym czasie robią i mówią to samo. Jednakowe słowa, metrum, narzucają dyscyplinę. W dawniejszych czasach pieśni dodawały animuszu, odwagi. Żołnierze śpiewali je przed walką, by odpędzić lęk. Oto utwory mające największe znaczenie dla Polski i Polaków. Bogurodzica To najstarsza polska pieśń religijna, a zarazem najstarsza pieśń bojowa polskiego rycerstwa. Pochodzi prawdopodobnie z końca XIII w. Była oficjalnym hymnem dynastii Jagiellonów. Kunsztowna i oryginalna melodia utworu jest dziełem wybitnego kompozytora, niestety nieznanego choćby z imienia. W miarę rosnącej popularności pieśni tekst Bogurodzicy rozrastał się - liczba zwrotek w XV w. dochodziła do 27. - Bogurodzica towarzyszyła żołnierzom podczas bitwy pod Grunwaldem - mówi Waldemar Domański, dyrektor Biblioteki Polskiej Piosenki. - Stopniowo jednak traciła na znaczeniu. Nie nadążała za husarią… Husaria była szybka, a melodia pieśni - wolna. Mazurek Dąbrowskiego - Generał Jan Henryk Dąbrowski siedział we włoskim Reggio, na drugi dzień miał ruszyć do bitwy - opowiada Domański. - Właśnie się dowiedział, że Napoleon zezwolił na utworzenie Legionów Polskich. Z tej okazji urządzono biesiadę. Józef Wybicki złapał za pióro i napisał kilka zwrotek naszego obecnego hymnu. Dopasował tekst do popularnej melodii pochodzącej z Zegara Gdańskiego. Słowa odzwierciedlały rodzącą sie nadzieję na odzyskanie państwa polskiego. Po upadku powstania listopadowego „Mazurek Dąbrowskiego” stał się popularny w całej Europie. Na jego melodię Serbowie oraz Słowacy komponowali swoje hymny narodowe. Nawet w Niemczech śpiewano go ze słowami: Noch is Polen nicht verölen. Powszechnie też był on uważany w wielu innych krajach za pieśń wolności. Rota Po raz pierwszy wykonana 15 lipca 1910 r. w Krakowie podczas wielkiej manifestacji patriotycznej związanej z odsłonięciem Pomnika Grunwaldzkiego na placu Matejki. - 13 stycznia 1910 roku znakomity kompozytor Feliks Nowowiejski udał się do zakładu fryzjerskiego przy ul. Floriańskiej 20 - przypomina Domański. - Oczekiwanie na golenie skracał sobie lekturą „Przodownicy” - pisemka dla kobiet z gminu. Tam znalazł wiersz Marii Konopnickiej mówiący o ciemiężonych dzieciach wrzesińkich, które nie chciały modlić się po niemiecku. Zrobił on na kompozytorze takie wrażenie, że wybiegł na Planty i podczas godzinnego spaceru skomponował melodię Roty. Pytany przez dziennikarzy, gdzie znalazł natchnienie, Nowowiejski (ku oburzeniu Konopnickiej) do końca życia będzie opowiadał, że u fryzjera. Autorka słów nigdy nie spotka się z autorem melodii. Czerwone Maki na Monte Casino Niemcy zaciekle bronili we Włoszech linii Gustawa, której kluczową twierdzą był klasztor Benedyktynów na Monte Cassino. Polacy, pod wodzą gen. Andersa, w ekstremalnych warunkach zdobyli wzgórze, co otworzyło drogę do wyzwolenia Italii. Pierwsze dwie zwrotki pieśni powstały w Campobasso. Autor, Feliks Konarski, napisał je w nocy z 17 na 18 maja 1944 r., a więc w czasie ostatniego, zwycięskiego szturmu polskich jednostek. Prawa autorskie do utworu długo były w posiadaniu rządu Bawarii (autor melodii Alfred Schütz zmarł w Monachium, nie pozostawił dyspozycji co do swojego dorobku muzycznego). Tantiemy pobierała GEMA, niemiecki odpowiednik ZAIKS-u. Dzięki staraniom Biblioteki Polskiej Piosenki rząd naprawił tę autorskie wróciły do Polski. Góralu, czy ci nie żal Słowa piosenki powstały w dawnym krakowskim więzieniu św. Michała, gdzie młody poeta i dziennikarz Michał Bałucki, oskarżony o wichrzycielstwo, siedział w jednej celi z góralskim nędzarzem skazanym za włóczęgostwo bądź przemyt. Wzruszony jego tęsknotą za stronami rodzinnymi napisał wiersz „Za chlebem”. Autorstwo melodii jest sporne, przypisywane Władysławowi Żeleńskiemu lub Michałowi Świerzyńskiemu - Dziś ta piosenka kojarzona jest z pijaństwem, śpiewana jako przerywnik do toastów w Polsce Ludowej - mówi Domański. - Tymczasem to hymn polskiego tułacza, emigrującego za chlebem. W 2000 r. chciałem przywrócić jej dawny blask. Wystosowałem list do polskich górali, by usynowili tę piosenkę. Akt podpisały władze Zakopanego i najznamienitsze góralskie rody. Bóg się rodzi Nie wiemy, jaką melodię przewidywał Franciszek Karpiński do swojej pieśni. Najwcześniejszy jej zapis znamy z pastorałki z przełomu XVIII i XIX w., opracowanej na sopran, bas i dwoje 1838 r. melodię zapisuje Mioduszewski - To nigdy nie była taka ot, zwykła kolęda - podkreśla Domański. - Była śpiewana w czasach, gdy Polakom zabraniano wykonywania hymnu. Ostatnia zwrotka traktuje o narodzie, o bożym błogosławieństwie dla ojczystego kraju. Żeby Polska była Polską Bodźcem do napisania utworu były wydarzenia czerwca 1976 r. W Radomiu, Płocku i Ursusie wybuchły strajki, które były odpowiedzią na decyzję premiera Piotra Jaroszewicza. W swoim wystąpieniu ogłosił, że mięso zdrożeje o o 69 proc., sery i masło o 50 proc., a cukier o 100 procent. - To chyba jedyny współczesny utwór, który miał szansę stać się nieoficjalnym hymnem Polski - zauważa WaldemarDomański. - Gdy Jan Pietrzak śpiewał ją w Operze Leśnej, ludzie wstawali z krzeseł, co pokazało, jak ważna to dla Polaków piosenka. Korzystałam z informacji udostępnionych przez Bibliotekę Polskiej Piosenki. Prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski wystąpił podczas uroczystego Zgromadzenia Posłów i Senatorów z okazji 23. rocznicy przystąpienia Polski do NATO. Bracia i siostry Polacy. Gdy zostałem prezydentem, odczuwało się wtedy, że czeka nas długa droga, bo było chłodno w naszych relacjach. Odpowiedzi To znaczy że Polska bedzie cały czas istniec dopóki ludzie bedą życi w nią wiezyc. pod słowem my kryją sie ludzie wieżący w Polskę i gotowi ją bronic. Polskę tworzą Polacy. Bez Polaków Polska nie będzie prawdziwa. To działa w dwie strony. Polacy tworzą Polskę. Dopóki żyją, wiedzą że są Polakami i czują się nimi, Polska będzie "żyć" dzięki temu, że jej prawdziwa siła, to co ją tworzy nadal istnieje. znafwfca odpowiedział(a) o 20:01 Jak długo żyje w nas patriotyzm, duma narodowa, i oddanie kraju, tak długo żyć i istnieć będzie już nie długo :( To znaczy że Polska bedzie cały czas istniec dopóki ludzie bedą życi w nią wiezyc. pod słowem my kryją sie ludzie wieżący w Polskę i gotowi ją bronic. Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub "Jeszcze Polska nie zginęła" jest piosenką promującą pierwszą płytę PunkRockGang która ukaże się 28.05.12 nakładem wytwórni Noise Annoise. Autorem teledysku Liczba wyświetleń: 921Będąc świadomym obywatelem, zdaję sobie sprawę że w wyborach do parlamentu nie wybieramy Partii rządzącej, która reprezentuje Naród Polski, a interesy obcych mocarstw, oraz korporacji międzyrządowych. Z pewnością nie jedna osoba w kraju doszła do tego samego wniosku. W zasadzie nie trudno dojść do takich konkluzji. Wystarczy mieć dostęp do wolnych mediów, nieskorumpowanych wielkim spiskiem, oraz rzetelnej historii naszego Pięknego kraju, a wnioski narzucają się sobie co działo się na konferencji w Jałcie (luty 1945 r.), kiedy Franklin Roosevelt za „sugestią” radzieckiego szpiega Algere Hisse, którym był wysokim urzędnikiem w Departamencie Stanu USA, oraz najbliższym współpracownikiem Roosevelta, bez większych oporów oddaje Naród Polski we władanie Sowietom. Hisse wręcz mieszkał z rodziną Prezydenta USA w Białym Domu, a na konferencji siedział po jego prawicy. W latach wojny USA było pod znacznymi wpływami ZSRR praktycznie na każdym szczeblu do czego Rosjanie są zdolni, w czasach gdzie nawet ja znam hasła dostępu do naszych rządowych laptopów oraz stron do serwerów. Należało by sobie zadać pytanie. Nie, czy zostawili swoich ludzi po roku 1989 w Polsce? Tylko jak dużo ich jest i na jakich stanowiskach zasiadają? Jeżeli uważacie, że Rosjanie to jedyne zło którego powinniśmy się obawiać to niestety nie, otóż prezydent Izraela Szymon Peres w jednym ze swoich przemówień powiedział. „Jak na tak mały kraj jak nasz, jest to niemal zdumiewające. Widzę, że kupujemy Manhattan, Węgry, Rumunię i Polskę. Widzę, że nie mamy z tym problemów.” Tutaj nasuwa się następne pytanie. Czy jeżeli jako Rząd jesteśmy na sprzedaż, to czy w ogóle możemy nazywać się Rządem? Przykładów możemy podać znacznie więcej, korporacje kupujące sobie zmianę prawa, na mniej restrykcyjne, co by nie trzeba było wydawać pieniędzy na ochronę środowiska, kosztem zanieczyszczeń naszej ziemi, wody nasz piękny kraj, dług publiczny sięga prawe 1 000 000 000 000 PLN, a firmy państwowe przynoszące zysk Państwu zostały sprzedane, albo będą. Gdzie praktycznie nie mamy armii. Gdzie w 2012 roku liczba firm bankrutujących dogoniła pod tym względem Grecję. Gdzie młodzi ludzie nie mają pracy ani perspektyw na jej zdobycie. Gdzie politycy albo zarabiają na przekrętach, albo reprezentują obce mocarstwa, albo po prostu, nie wiedzą o co chodzi i czekają na następną wypłatę i dietę, albo się boją że zostaną potraktowani jak Prezydent John Fitzgerald Kennedy, który przyznał że światem rządzi spisek „Ponieważ mamy na świecie przeciwnika w postaci monolitycznej, bezlitosnej konspiracji, któremu zależy głównie na ukrytych środkach, do poszerzania swojej strefy wpływów. Na infiltracji zamiast inwazji. Na podstawieniu, zamiast wyborów. Na zastraszeniu, zamiast wolnego wyboru, Na partyzantce w nocy, zamiast armii za dnia”. Tak to ten sam prezydent, który zginą w zamachu. Spisek sięga do władz państwowych, kościelnych, oświatowych wiem mamy demokrację, ale jeżeli doczekaliśmy czasów, w których rozwaga przy wyborze partii nie wystarczy? Niezależnie jakie ugrupowanie partyjne wybierzemy, zostanie ono skorumpowane, albo już jest. Cóż nam pozostaje? Jedyna rzecz która daje nam szansę na wolność i większą swobodę, to nasza konstytucja, a dokładnie art. 4 konstytucji RP „Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej należy do Narodu. Naród sprawuje swoją władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.” Właśnie w słowach „ lub bezpośrednio” widzę szansę. Powinniśmy brać przykład z krajów gdzie obywatele mają więcej do powiedzenia w swoim własnym kraju. Czas pokazać ludziom z ulicy Wiejskiej, dla kogo tak naprawdę pracują, bo zdecydowanie o tym zapomnieli. Dopóki naród się nie zjednoczy i nie stanie murem to sytuacja się nie zmieni! Cała nadzieja w Obywatelskiej Inicjatywie Ustawodawczej, która musi być łatwo dostępna, dla każdego obywatela, której nie da się sfałszować w żadnej gierce, aby nie użyto jej przeciwko narodowi. Gdzie Naród w prosty sposób może powiedzieć Jestem Wolny i ja tu rządzie. Gdzie ważniejsze ustawy nie tylko będą poddawane referendum, ale nawet pisane przez obywateli. Myślę że jesteśmy na to gotowi, a Ci którzy nie są powinni zostać nauczani, aby byli gotowi, zgodnie z zasadami moralnymi i zdrowego rozsądku. Narodzie, należy uważać aby media masowej manipulacji nie mogły was złamać, macie swój rozum i zacznijcie go używać!Autor: Łukasz Dłużniewski (obywatel RP) Źródło:
Marsz, marsz, matrony, Dzieci miliony Chowajcie miłośnie — Niech Ojczyzna rośnie. Jeszcze Polska nie zginęła! Budzą się żołnierze, Co ich ciemna noc zaśpiła „Jadwigi rycerze“. Marsz, marsz, legiony, Szare miliony, Rycerze siermiężni, Wolni, wszechpotężni! Jeszcze Polska nie zginęła! Polska szlachta żyje, W niej odwieczna
Sklep Książki Dla dzieci Wiek 6-8 Poznawanie świata Jeszcze Polska nie zginęła. Historia dla najmłodszych (okładka twarda, Opis Opis Albumik dla dzieci z serii “Kocham Polskę”. Tom wydany został z okazji 90. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości i przybliża dzieciom w przystępny sposób nie tak odległą historię naszego kraju. Piękne, kolorowe rysunki i pełne ciekawostek teksty na pewno wzbudzą zaciekawienie naszych pociech. Seria “Kocham Polskę” jest serią edukacyjną i wychowawczą przeznaczoną dla rodziców, którzy chcą w ciekawej formie swoje dzieci uczyć miłości do opis pochodzi od wydawcy. Dane szczegółowe Dane szczegółowe ID produktu: 1003455811 Tytuł: Jeszcze Polska nie zginęła. Historia dla najmłodszych Autor: Opracowanie zbiorowe Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rafael Język wydania: polski Język oryginału: polski Liczba stron: 32 Data premiery: 2008-01-01 Rok wydania: 2008 Forma: książka Wymiary produktu [mm]: 12 x 294 x 212 Indeks: 61829206 Recenzje Recenzje Inne z tego wydawnictwa Najczęściej kupowane . 203 188 249 485 133 483 161 361

jeszcze polska nie zginęła niech żyje polska